07/03/2017

Majahuitas & Yalapa

Wybierając się na weekend do Puerto Vallarty celowo nie brałam dużej ilości pieniędzy, bo w głowie miałam tylko plan, żeby leżeć na plaży. Już pierwszego dnia pożałowałam tej decyzji. Popularność miasta wśród turystów z zagranicy (czyt. z USA) wpłynęła na dużo wyższe ceny. Za najzwyklejsze tacos trzeba było zapłacić kilkukrotnie więcej. Blond włosy i brak znajomości hiszpańskiego utwierdzały lokalnych kupców, że jestem bogatą Amerykanką i można jeszcze podnieść cenę.. 
Wzdłuż plaży było wiele punktów sprzedaży wycieczek turystycznych po okolicach Puerto Vallarty. Razem z moim brazylijskim "bratem" chcieliśmy pojechać na jeden z oferowanych wyjazdów. Z powodu mojego finansowego ograniczenia byliśmy zmuszeni wybrać najtańszą opcję z całej gamy różnych ofert (och, jak żałowałam, że nie zabrałam na ten weekend więcej pieniędzy!). Padło więc na podróż do Yalapy z przystankiem na nurkowanie w okolicach Majahuitas. Koszt takiej wycieczki to 80$ amerykańskich. W cenę wchodził: transport w 2 strony statkiem z open barem, drugie śniadanie i obiad oraz podstawowy sprzęt do nurkowania. Na miejscu okazało się, że do wodospadu (co było główną atrakcją Yalapy) można się dostać tylko konno, a jest to dodatkowy koszt 20$ (wcześniej wspólnie uzgodniliśmy, że skoro mamy zapewnione jedzenie i picie, a mamy w planach kąpać się w oceanie zostawiając nasze torby na plaży nie bierzemy ze sobą gotówki...opiekun wycieczki udostępnił nam konie "na kreskę", ale po powrocie musieliśmy jechać z nim do naszego mieszkania, żeby oddać mu te pieniądze :D) Uważam, że jak na 1-dniowy wyjazd było to całkiem sporo, ale widoki niezapomniane, a i kelner w drodze powrotnej wyczuł moje polskie geny i regularnie dostarczał mi 'tequillę sunrise' - czułam się jak Lily w jednym z odcinków How I Met Your Mother ;)

 Rano była zbiórka w porcie. Czekali tam turyści wybierający się na wszystkie możliwe wycieczki, więc całkiem sporo osób, jednak wszystko było bardzo dobrze zaplanowane logistycznie i nie sposób było się zgubić czy pomylić statki. Podczas oczekiwania zapewniano nam również "atrakcje" - m.in. jak ta powyżej: lew morski, z którym można było zrobić sobie zdjęcie :(, nawet obejmował ludzi płetwą!

















 

Promenada w nocy staje się imprezowym centrum Puerto Vallarty:


28/05/2016